Nowy sezon, nowy kurs

Kolejny sezon działalności 2SLO Cycling Academy, czyli naszej szkolnej grupy rowerowo-filozoficznej zapoczątkowaliśmy ze świadomością znacznych zmian. Nasza inicjatywa znowu stała się kółkiem pasjonatów, a przestała być instytucją szkolnego fakultetu. Nie do końca zatem wiedzieliśmy, gdzie powinniśmy jechać. Pozwoliliśmy więc naszej działalności, zgodnie ze słowami Jacques’a Derridy, którego tekst posłużył nam za lekturę podczas naszej wycieczki, obrać nowy kurs i koniec końców wylądowaliśmy w Wilanowie.

Trasa:

2SLO – Śródmieście – Mokotów – Wilanów – Ursynów – Mokotów – Śródmieście – 2SLO

W sumie 33 km.

W moim języku mówi się fait cap, „brać kurs”, ale też changer de cap, „zmieniać kurs”, „obrać inny kurs”. Francuskie słowo cap (caput, capitis), jak dobrze wiemy, oznacza głowę (tête) – a także czoło, czołówkę, prowadzącego, dowodzącego – bądź też krańcowość końca, cel i kres (les but et le bout), to, co ostateczne i ostatnie, ostateczny kraniec, eskhaton w ogólności. Wyznacza ono punkt krańcowy nawigacji, koniec  i cel, telos ruchu ukierunkowanego, obliczonego, przemyślanego zamierzonego, nakazanego, najczęściej przez kogoś – kogoś, kto jest mężczyzną. Nie jest to bowiem kobieta: ogólnie rzecz biorąc, zwłaszcza w czasie wojny, to człowiek, który jest mężczyzną (homme) określa kurs. Robi to z wysuniętego wierzchołka, którym jest on sam, z dziobu, który znajduje się na przedzie (en tête) pilotowanego przez niego statku lub samolotu. Za eschatologią i teleologią stoi mężczyzna. To on wydaje rozkazy załodze, to on trzyma rumpel lub drążek sterowy; krótko mówiąc, jest głową (il se trouve à la tête) załogi i głównodowodzącym maszyną. I najczęściej nazywany jest kapitanem (capitaine).

Określenie l’autre cap, „inny kurs”, może też więc sugerować, że zapowiada się zmiana kierunku lub kierującego, albo że trzeba zmienić miejsce przeznaczenia. Zmiana kierunku może oznaczać zmianę celu, określenie innego kursu bądź też zmianę kierującego: zmianę kapitana, a nawet – dlaczego by nie? – jego wieku lub płci. Może też w istocie oznaczać przypomnienie sobie, że istnieje inny kurs, gdyż kurs nie jest wyłącznie nasz, lecz innego: nie jest to jedynie coś, co identyfikujemy, obliczamy i określamy, lecz jest to kurs innego, przed którym musimy odpowiadać; kurs innego, którego musimy pamiętać o którym musimy sobie przypomnieć; kurs innego, który jest być może pierwotnym warunkiem tożsamości lub identyfikacji niesprowadzającej się do destrukcyjnego egocentryzmu – niszczycielskiego tak dla siebie, jak i dla innego.

Jacques Derrida, Inny kurs (fragment)

(tekst: Marcin Krupowicz; zdjęcia: Marcin Krupowicz)

WRÓĆ DO AKTUALNOŚĆI