,,Job shadowing” jeszcze raz w Kinsale
Joanna Zabczyk-Utri i Anna Klukaczewska- Gotlib przeniosły się na kilka dni do Kinsale Community School, pół godziny drogi autobusem od Cork, na południe urokliwej Irlandii. W marcu obserwowały pracę tamtejszych nauczycielek i nauczycieli, poznawały strategie dbania o zrównoważony rozwój uczniów i zastanawiały się, czy niektóre aspekty życia szkolnego w Kinsale można by zaadoptować w 2 SLO.
Dwie podróżniczki szczególną uwagę zwróciły na fakt funkcjonowania uczniów w szkole bez korzystania z telefonów: na przerwie uczniowie zamiast grać w gry na komórkach lub sprawdzać Instagrama, wychodzą na boisko, składają kolorowe zwierzaki z papieru (origami) lub po prostu rozmawiają ze sobą. Ponadto uczniowie i uczennice (wśród nich, także ci z niepełnosprawnościami intelektualnymi i ruchowymi) prowadzą kafejkę w starym vanie (na zdjęciu), a zebrane pieniądze przeznaczają na dofinansowywanie wspólnych wyjazdów. W szkole znajduje się także pracownia zajęć praktycznych, w której powstają miedzy innymi meble, szachy i lampy. Na ścianach szkoły wiszą symbole religijne, plakaty promujące zdrowy styl życia, czy zachęcające do zmiany niekorzystnych dla zdrowia nawyków dnia codziennego. Suma poszczególnych działań nie tylko wspiera rozwój intelektualny uczniów, ale także sprzyja budowaniu ich poczucia szczęścia, czy wzrastaniu w mądrości.
Ważne także wydaje się otwarte i entuzjastyczne podejście dyrekcji zarówno szkoły w Kinsale Community School , jak i w 2 SLO. Hasło ,,Róbmy to! Wiele jest możliwe!”, czy „Zróbmy wszystko, aby nauczanie było jak najskuteczniejsze i jak najzabawniejsze!” to wspólne maksymy przyświecające pracy obu szkół na krańcach Unii Europejskiej.
(tekst: Joanna Zabczyk- Utri, redakcja: Beata Ciacek; zdjęcia: Joanna Zabczyk-Utri oraz autor nieznany)